Kościół
Drewniany kościół
parafialny Św. Wawrzyńca był
wymieniany już w 1300 r., uległ
zniszczeniu w czasie wojen husyckich – został spalony
przez husytów w 1428 roku. Zastąpiony został przez
murowany gotycki, wzniesiony w końcu XV w. Obecny został
gruntownie przebudowany w XVI wieku (mur z bramą i
obejściem) oraz w XVIII wieku (m. in. kaplica
cmentarna) i powiększony w 1796 roku o boczne nawy w
stylu barokowym - restaurowany w XIX w. Nad głównym
wejściem (północna brama) widoczny jest rok budowy –
1569.
Obecny kościół jest
murowany, orientowany - w
architekturze sakralnej zwrócenie części
prezbiterialnej, mieszczącej ołtarz główny, ku wschodowi
(łac. oriens - „wschód”) - w stronę grobu
Chrystusa w Jerozolimie i trzynawowy
z wieżą wprowadzoną do wnętrza. Prezbiterium jest węższe
i zakończone trójbocznie. Budowla jest oskarpowana
(wzmocnionym przyporami) i zwieńczona dwuprzęsłowym
sklepieniem krzyżowo-żebrowym.
Kościół jest
nakryty dwuspadowym dachem pokrytym blachą. Na osi
znajduje się kwadratowa wieża, zakończona ostrosłupowym
hełmem. Wieża umieszczona jest w licu elewacji i
nieznacznie tylko wyrasta z połaci dachowych.
We wnętrzu
zachowały się: renesansowa kuta krata z około 1660 r.,
barokowa rzeźbiona i polichromowana ambona oraz rokokowy
polichromowany ołtarz główny z drugiej połowy XVIII w.
Kościół nosi
wezwanie Św. Katarzyny Aleksandryjskiej, której
relikwie przywieziono tutaj z Rzymu w 1660 roku. Obecnie
opiekują się nim ojcowie ze Zgromadzeniu Najświętszych
Serc Jezusa i Maryi.
W drodze do Gniezna
miał tu zawitać św. Wojciech. Modlił się tu także w 1959 r.
biskup Karol Wojtyła, który odwiedził wielisławskie
sanktuarium, gdy był jeszcze biskupem krakowskim.
Upamiętnia to tablica wmurowana przy wejściu do
kościoła.
W barokowo
wykończonym wnętrzu kościoła znajduje się obraz
pielgrzymkowy Matki Boskiej Bolesnej, do którego
pielgrzymowali mieszkańcy hrabstwa od połowy XVII wieku.
Według Josepha Wittiga (1879-1945) gotycka figurka
drewniana najpewniej przedstawia „Marię przy nadziei”
i należy do najpiękniejszych i najbardziej wzruszających
przedstawień w Hrabstwie Kłodzkim.
W XII wieku kościół
już figuruje w kronikach jako parafialny, a w 1300 r.
gdy biskup praski Georg wydał list fundacyjny. Papież
Bonifacy VIII wyróżnił go,
nadając mu z okazji odpustu jubileuszowego liczne
odpusty bullą wręczoną w Rzymie delegacji Ziemi
Kłodzkiej pod przewodnictwem biskupa praskiego. Ze
względu na słynącą już wtedy cudami figurkę Matki
Boskiej Bolesnej, bulla papieska nazywa ten kościół
„Przybytkiem Niebieskim” i ustanawia go kościołem
pielgrzymkowym. Figurka ta stoi od stuleci w ołtarzu
głównym. Przez wieki zgodnie modlili się tutaj Polacy,
Niemcy, Austriacy i Czesi.
W kościele
przechowuje się m.in. relikwie Krzyża Świętego i gwóźdź
wykuty na wzór tego, jakim przybito rękę Pana Jezusa do
krzyża. Na uwagę zasługuje pięknie wykonana chrzcielnica
z roku 1691.
Kolejne informacje
o tym, że Stary Wielisław był miejscem pielgrzymkowym,
pochodzą z drugiej połowy XV wieku.
Ruch pielgrzymkowy nasilił się po 1713 roku, gdy zaraza
dokonała w okolicy straszliwego spustoszenia, nie tknęła
jednak nikogo w Starym Wielisławiu, w którym - jak mówią
stare przekazy - zanoszono modły o ocalenie.
Kościół w Starym
Wielisławiu pozostał katolicki nawet w latach 1618-1622,
gdy Hrabstwo Kłodzkie podczas wojny trzydziestoletniej
(1618-1648) ogarnęła fala protestantyzmu. Nową wiarę
niosły ze sobą luterańskie wojska, grabiąc, paląc i
mordując. Na miejsce księży osadzano pastorów. Wypędzeni
kapłani chronili się na terenie kościoła w Starym
Wielisławiu, którego nie udało się odebrać katolikom
nawet pułkownikowi Segusowi Spesowi. Splądrował on w
1620 roku kościół w Kłodzku i plebanię w Starym
Wielisławiu, po czym wybrał się ponownie na czele
kompanii wojska do Starego Wielisławia, ale na miejsce
nie dojechał, gdyż podczas jazdy... umarł.
Ks. Hieronim Keck i
jego wikariusz Jan Jurik, duszpasterzujący wówczas w
Starym Wielisławiu, musieli objąć opieką wszystkich
katolików na Ziemi Kłodzkiej. Ale w 1620 roku zostali
uwięzieni w twierdzy kłodzkiej. Przesiedzieli w niej
dwa lata „jako zdrajcy, zwolennicy cesarza i
wypędzonych jezuitów”. Gdy Hrabstwo Kłodzkie
powróciło do cesarza, na mocy prawa „cuius regio eius
religio” (czyja władza, tego religia) przywrócono w
nim katolicyzm.
W Starym
Wielisławiu (wówczas
Alt Wilmsdorf)
pielgrzymi mogli odpocząć w zadaszonych krużgankach,
obiegających owalnie kościół i cmentarz przykościelny.
Tworzą one tzw. soboty, pod którymi chronili się
pielgrzymi przybywający do sanktuarium w czasie złej
pogody. Miejsce to osłania wysoki mur, kościół należy
bowiem do grupy świątyń obronnych (inkastelowanych) w
centrum Ziemi Kłodzkiej.
Hrabstwo Kłodzkie -
określane mianem Kraju Maryi (Marienland)
- podobnie jak Śląsk, przechodziło burzliwe dzieje,
szczególnie w okresach najazdów husyckich i wojny
trzydziestoletniej. Fortyfikacje kościołów, w których
chroniła się zazwyczaj zagrożona ludność, były
koniecznością. Na Ziemi Kłodzkiej istnieją jeszcze dwa
kościoły o charakterze obronnym - w Żelaznie i w
Krosnowicach. O odrębności tych trzech założeń świadczą
krużganki, zdobiące mur od wewnętrznej strony.
Z trzech
wymienionych kościołów twierdzę najbardziej przypomina
wielisławski. Wynika to z większej wysokości muru i
liczby wbudowanych w jego obwód okazałych kaplic,
przypominających strażnice lub baszty. Mur powstał
prawdopodobnie w drugiej połowie XVI wieku, ale może być
jeszcze starszy. Wieńczy go dwuspadowy dach kryty
łupkiem, pod którym od wewnątrz biegnie krużganek
wsparty na profilowanych drewnianych słupach, stojących
na kamiennej balustradzie tralkowej.
Obok trzeciej i
największej kaplicy stojącej w linii muru - św. Barbary
- jest furta, którą można dojść na teren użytkowanego
obecnie cmentarza. Ciąg krużganków przerywa okazały,
piętrowy budynek bramny z 1569 roku, nakryty namiotowym
dachem. W murze jest jeszcze druga brama i furta do
plebanii oraz trzy kaplice na rzucie kwadratu, nadające
założeniu obronny wygląd - szczególnie od zewnątrz.
Akcentują je
boniowane naroża. Mają półkoliste portale, okrągłe
okienka i namiotowe daszki kryte łupkiem. Od
południowego-wschodu, w linii muru, stoi największa
kaplica cmentarna św. Barbary, wzniesiona około 1700
roku po zarazie i przebudowana w XIX wieku. Z okresu
przebudowania pochodzi jej obecny wygląd ze schodkowymi
szczytami, smukłą wieżyczką, iglicowym hełmem i
boniowanymi elewacjami. Wewnątrz znajduje się barokowy
ołtarz, rzeźby i obrazy z XVIII
wieku.
Na wewnętrznej
ścianie murów znajduje się nowoczesne przedstawienie
drogi krzyżowej. Pomiędzy stacjami umieszczone są
malowidła nagrobne malarzy niemieckich. W sześciu
wieżyczkach znajdują się współczesne przedstawienia scen
świętych; kaplica cmentarna jest wybudowana w stylu
barokowym.
Przy bocznym
wejściu znajdują się w rzeźby: Św. Józefa i Św.
Nepomucena z XVIII w. Na zachód od kościoła około roku
1700 wzniesiono kolumnę wotywną.
Stojąca w ołtarzu
głównym kościoła - słynąca cudami - drewniana
polichromowana figurka Matki Boskiej pochodzi
najprawdopodobniej z XV wieku (choć są opinie, że jest
to nawet wiek XIII). Tradycyjny przekaz mówi, iż figura
ocalała z pożaru, który strawił wielisławski kościół
podczas najazdu husytów w 1428 roku. Naukowcy nie są
zgodni w jakim stylu ją wykonano.
Sugeruje się m. in., że jest to
swobodna kopia figury z katedry mediolańskiej o wyraźnie
lokalnych wpływach stylowych. Obecnie czczona jest jako
Matka Boska Bolesna, do czego w połowie XVII wieku
przyczynili się kłodzcy jezuici.
Podobnie jak przed
wiekami, figura Maryi stoi w wielisławskim kościele w
ołtarzu głównym. Od pewnego czasu ponownie jest ubierana
w sukienki wotywne. Dawniej zmieniano je zgodnie z
cyklem roku liturgicznego. Inne były na Wielkanoc, inne
na Boże Narodzenie czy czas zwykły.
W drugiej połowa
lat 70 ubiegłego wieku, gdy figura wróciła z
konserwacji, służby konserwatorskie zasugerowały by z
sukienek zrezygnować, gdyż figura i bez nich jest
piękna. Jest to jedna z opinii, ale zdaniem wiernych
najważniejsza jest tradycja uważana za jeden ze skarbów
Kościoła.
Natomiast zarzucony
został całkowicie zwyczaj ubierania figury w welon,
który - jak widać na starych rycinach - był bardzo
szeroki. Ostatnią sukienkę, zdobną w piastowskie orły,
ufundował metropolita wrocławski kard. Henryk
Gulbinowicz. W sumie „garderoba” Matki Bożej składa się
z kilku sukienek, w większości liczących sto i więcej
lat.
Według przekazów,
to że figurka wielisławska zostanie pięknie ozdobiona,
ślubował Matce Bożej chłop Georg Tieffgen, jeśli
odnajdzie się zakopany przez niego w 1645 roku pod
drzewem skarb. Uczynił tak w obawie przed plądrującymi
tę okolicę żołnierzami. Skarb odnalazł się. W miejsce
gdzie Tieffgen modlił się do Maryi odniósł go rabuś.
Podobnie legendarny charakter ma przekaz mówiący o
powstaniu sanktuarium wielisławskiego. Miał nim być
bogaty chłop o nazwisku Schneider, który we śnie
usłyszał polecenie Maryi nakazującej mu wyrzeźbić jej
wizerunek. Przedtem nie szczęściło mu się. Gdy spełnił
polecenie Maryi, wszystko się odmieniło.
Zmodyfikowana wersja tej samej legendy mówi, że Matka
Boska obiecała Schneiderowi za przysługę bogactwo. Ten
chętnie przystał na propozycję, bo nie miał ostatnio
dobrej passy. Finał był podobny jak w wersji pierwszej.
Figurę wielisławską przedstawiano z mieczem w sercu,
którego w oryginale nie ma. Z tyłu wizerunku widnieją
krzyż, gąbka na długim kiju i włócznia, czyli atrybuty
Męki Pańskiej. Tak bowiem, jako Matka Boska Boleściwa,
stojąca pod krzyżem, miała ukazać się Maryja
Schneiderowi. Są one widoczne w tle figury w ołtarzu
głównym wielisławskiego sanktuarium.
27
grudnia 1428 r. husyci spalili drewniany kościół. Mimo
iż zniszczeniu uległa cała budowla, figurka Matki Bożej
Wielisławskiej ocalała i została umieszczona w nowym
kościele.
|
Kościół
filialny w Starkowie - galeria zdjęć |
W
murze kościoła, jak i otaczających go krużgankach,
zachowało się wiele starych, niezwykle cennych - choćby
z dokumentacyjnego punktu
widzenia - nagrobków (niektóre mają znaczną wartość
artystyczną). Po wewnętrznej stronie muru, znajduje się
szereg epitafiów i płyt nagrobnych.
Mała
brama obok kaplicy prowadzi na przyległy cmentarz. |