Cmentarz

 

 

 

Cmentarz tutejszy to miejsce mistyczne samo w sobie. Są takie miejsca o których się mawia, że czuć w nich obecność Boga - tutaj bez wątpienia się ją wyczuwa.

Położenie na lekkim wzniesieniu sprawia, że w każdej porze roku i dnia są tu niezapomniane zmienne widoki na otaczające góry – zarówno te bliskie Góry Bystrzyckie jak i odległe Góry Bardzkie i Złote, dominujące nad lekko zamglonym Kłodzkiem.

Sam cmentarz – gdyby nie daty na tablicach nagrobnych – wydaje się miejscem gdzie czas nie płynie. Gdzie przeszłość i przyszłość są złączone w jedno z pomocą pięknej przyrody. Przechadzanie się po nim czy to wytyczonymi alejkami, czy w części gdzie trudno je dostrzec bo skryte są przez zielone mchy, trawy i krzewy, daje poczucie głębokiego spokoju a nawet wewnętrznej pogody.

Upływający czas unosi w zapomnienie kolejne fragmenty starej części, pozostawiając po nich coraz mniej dostrzegalne ślady. A jest tu co podziwiać.

Począwszy od doskonałej harmonii pokrytych patyną czasu pomników nagrobnych z otaczającą przyrodą, poprzez ich niespotykany już dziś styl po jakże piękne tablice nagrobne.

Ale jest też i coś innego, co sprawia że miejsce to jest wyjątkowe. To trwanie bez względu na zawieruchy historyczne, zmiany polityczne i zwykłą codzienność. Tu najstarsze, widoczne jeszcze groby sięgają roku 1894 i dalej przybywały kolejne z niemieckimi nazwiskami ówczesnych włodarzy tej ziemi do roku 1946, przechodząc płynnie w nazwiska polskie. Tutaj nigdy nie niszczono ani nie usuwano nagrobków. Tutaj do dziś pielęgnuje się stare pomniki i pali lampki na grobach tych, których rodziny dawno stąd odeszły. Tutaj w pełnym szacunku groby sprzed stu lat przeplatają się z tymi z ubiegłego roku. Tutaj Unia Europejska zaczęła się w 1945 roku.

Najstarszą część cmentarza oddziela od użytkowanej obecnie rząd grobów księży i braci ze Zgromadzenia Najświętszych Serc Jezusa i Maryi, prowadzących wielisławską parafię od 1972 roku.

Na wielisławskim cmentarzu pochowany został m.in. Leon Birkholc, brązowy medalista olimpijski w konkurencji wioślarskiej na olimpiadzie w Amsterdamie w 1928 roku. Ten znany olimpijczyk w roku 1960 wstąpił do Zgromadzenia Najświętszych Serc Jezusa i Maryi oraz Wieczystej Adoracji Najświętszego Sakramentu i zamieszkał w domu zakonnym w Sokołówce koło Polanicy Zdroju. Zmarł na skutek obrażeń doznanych w wypadku motocyklowym w 1968 roku.

Pochowany jest tu również o. Włodzimierz Zimoląg oraz znany polanicki fotografik Alojzy Milka.

Obok cmentarza wzniesiona została kolumna, na której bokach umieszczono wizerunki świętych. Są to: Św. Karol Borromeusz, Św. Franciszek Ksawery i Św. Rozalia.

 Podobna do niej kolumna maryjna na rynku w Kłodzku powstała w latach 1680 - 1682 i upamiętnia dwa tragiczne wydarzenia: pożar miasta w 1676 roku oraz epidemię dżumy w roku 1680.

 

Galeria zdjęć

 

Powrót